Niedawno na rynku pojawiła się ostatnia „FIFA” od EA Sports. Czy żegnając się z tytułem, marka zadbała o to, aby pozostał w sercach graczy przez lata? Sprawdź, jakie są najlepsze plusy i największe minusy tego tytułu, aby dowiedzieć się, czy warto poświęcić mu czas.
Największym jej plusem jest to, że jest to po prostu „FIFA”. Produkcja od wielu lat przyciągająca do siebie graczy oraz ludzi, którzy na co dzień nie poświęcają czasu na elektroniczną rozgrywkę, ale mają ochotę na chwilę pokopania piłki na wirtualnym boisku. „FIFA” ma w sobie to coś, co po prostu angażuje i zaprasza do dalszej gry. Da się w tę produkcję wciągnąć, zachęca, by rozgrywać mecz za meczem i prowadzić swoją drużynę do mistrzostwa. Co najważniejsze, nowa odsłona gry oferuje wiele trybów, którymi można się bawić. Można grać samodzielnie, z kimś bliskim, przez internet (istnieje funkcja crossplay na platformach tych samych generacji) czy ścigać się z innymi w rankingach.
„FIFA” to ten typ gry, w którym ciężko o widoczny rozwój technologiczny. Tym razem jednak EA Sports postawiło na technologię HyperMotion 2, która dała nam nowe animacje przy cieszynkach, dryblowaniu, strzałach czy przy wielu innych predefiniowanych akcjach i reakcjach piłkarzy. Przez to na boisku toczy się prawdziwe życie. Można zobaczyć siłę, nerwy, irytację wszystkich zawodników, którzy dzielnie poruszają się po wirtualnym terenie. Oczywiście HyperMotion 2 to nie tylko animacje twarzy czy konkretnych ruchów – to również prędkość biegu, ułożenie ciała czy nawet reakcja na zderzenie ciał. W zachowaniach piłkarzy w końcu widać prawdziwe życie, co zachęca do rozgrywki.
Wyświetl ten post na Instagramie
Problem z taką liczbą zawodników, jaką daje nam „FIFA 23”, jest jeden – trudno każdego piłkarza i każdą piłkarkę oddać w 100 proc. z miłością do detalu. Przez to pojawia się bardzo nierówny podział. Wielu piłkarzy, których nazwiska znane są każdemu (nawet ludziom niezainteresowanym piłką nożną), ma twarze jak wyjęte z telewizji. Nie można powiedzieć tego o mniej znanych zawodnikach, którzy wymagaliby więcej dopracowania. Wielu może wytrącić to z rytmu gry.
EA Sports w ostatniej odsłonie słynnej serii chciało dopasować się do tempa życia i reakcji najmłodszego pokolenia. Najnowsza „FIFA” jest po prostu wyjątkowo szybka, aż nienaturalnie, co może wielu graczom przeszkadzać. Każdy tryb okupiony jest sprawnymi, wyjątkowo gibkimi podaniami i ruchami, które doprowadzają do oczopląsu. Czasami trudno się w tym odnaleźć. Piłkarze działają zdecydowanie i szybko, przez co rzadko kiedy jest miejsce na taktykę czy na chwilę zastanowienia się nad sytuacją, która dzieje się na boisku.
Po poznaniu największych plusów i minusów tytułu można uznać, że „FIFA 23” to najlepsza gra dla wszystkich, którzy chcą zaangażować się na długi czas i nie martwią się o sprawność swoich palców przy szybkich ruchach na klawiaturze czy kontrolerze. Każdy w tej grze poczuje się dobrze. Osoby, które chcą po prostu postrzelać sobie bramki, znajdą dla siebie miejsce w klasycznych trybach. Ci bardziej zaangażowani będą podbijać FIFA Ultimate Team, tryby VOLTA Football czy Wirtualne kluby. Dla każdego jest tutaj coś dobrego, dlatego warto dać nowej (ostatniej!) grze z serii „FIFA” szansę.
Zdj. główne: Igor Karimov 🇺🇦/unsplash.com